Kim jest święty Mikołaj?
2014-12-05 11:37:346 grudnia to data, na którą z niecierpliwością czekamy także my – dorośli. Mikołajki to niepowtarzalna okazja na obdarowanie bliskich i przyjaciół. Chyba każdy lubi dostawać, a tym bardziej rozdawać, prezenty. W tym dniu nawet najmniejszy podarunek sprawia niemałą frajdę, bo liczy się sam gest. Choć czasami głowienie się nad prezentem spędza nam sen z powiek, to i tak brak pomysłów, a nawet długie kolejki, nie zniechęcą przed wcieleniem się w Mikołaja. Skąd w ogóle wziął się ten pomysł? Dlaczego ten grudniowy dzień kojarzy nam się z siwym dziadkiem w czerwonym stroju?
Mikołaj jest...Azjatą
Zwyczaj obdarowywania się prezentami sięga w Polsce XVIII w., choć sama nazwa „mikołajki” powstała dopiero w epoce PRL-u. Jest to święto obchodzone ku czci św. Mikołaja żyjącego na przełomie III/IV w. w Azji Mniejszej. Był on wówczas biskupem Miry. Wokół jego osoby zrodziło się wiele legend, ale wszystkie oscylują wokół jego pobożności i dobroduszności. Wywodził się z bogatej rodziny jednak cały majątek już w młodości rozdał biednym i potrzebującym. Swoje życie poświęcił pomocy innym, dlatego też stał się patronem dzieci i ubogich. Jego atrybuty to m.in.: anioł z mitrą, chleb, trzy jabłka, trzy sakiewki, pastorał i worek prezentów. Mimo że oryginalnie przedstawiany jest jako biskup z pastorałem, to kultura masowa znacząco zmieniła jego wizerunek. Dla współczesnych św. Mikołaj to raczej baśniowa postać, odziana w luźny czerwony płaszcz, obszyty białym futrem i ze spiczastą czapkę na głowie.
Cukierek albo rózga
Nie zmienia to jednak faktu, że idea tego święta pozostała niezmienna. Chodziło, i chodzi, o to, aby sprawić radość innym. Św. Mikołaj zajmuje szczególne miejsce w polskiej tradycji ludowej. Niegdyś św. Mikołaj, w towarzystwie aniołka z dzwoneczkiem i rogatego diabła, odwiedzał domy, przepytywał dzieci z pacierza i dowiadywał się od rodziców, jak się sprawowały. Jeśli były grzeczne, dostawały łakocie, a jeśli miały coś na sumieniu, diabeł zostawiał im małą pozłacaną rózgę. Dzisiaj ten zwyczaj przerodził się w popularne mikołajki, najczęściej obchodzone w szkołach i przedszkolach. Mikołaj przychodzi tez do domów i w nocy, z 5 na 6 grudnia, zostawia pod poduszką śpiących dzieci małe podarki. Postać świętego Mikołaja wiąże się także z obchodami Bożego Narodzenia. Zgodnie ze skandynawską legendą św. Mikołaj przybywa w Wigilię i zostawia prezenty pod choinką.
Dzieci (a może nie tylko one) wierzą, że aby otrzymać prezent, należy napisać list. Mikołaj ma dwie siedziby - Biegun Północny i Laponia. Po przeczytaniu listów z każdego zakątka świata Mikołaj i zastępy jego elfów szykują wymarzone podarki. Dzięki magicznym saniom z zastępem reniferów, którym zapewne przewodzi Rudolf Czerwononosy, Mikołaj rusza w świat i w ciągu jednej nocy zdąży odwiedzić wszystkie czekające dzieci. W zamian, w niektórych domach czekają na niego słodkie ciasteczka i gorące mleko.
Mikołajowy kosmoplityzm
Każdy kraj ma jednak swoją tradycję i w każdej kulturze Mikołaj wygląda nieco inaczej. Nie do wszystkich też dociera saniami. Do holenderskich dzieci Sinter Klaas przypływa na małym statku, a później na siwym koniu wyrusza w objazd po mieście.
W Szwecji Święty Mikołaj zniknął w czasach reformacji i zastąpił go karłowaty i brzydki skrzat Jul Tomte. Dopiero na początku XIX wieku stał się sympatycznym krasnoludkiem uosabiającym dobroć, który prezent zostawia w skarpetach zawieszonych na kominku.
We Francji jeszcze niedawno prezenty przynosił ubrany w niebieski płaszcz Papa Noel. Obecnie, już w czerwonym stroju, przychodzi w święta Bożego Narodzenia, a nie 6 grudnia i prezenty wkłada do wyczyszczonych bucików. Do bucików prezenty wkłada także niemiecki Weihnachtsmann, a także czeski i słowacki Svaty Miklas, który spływa na ziemię po złotej nitce zwisającej z nieba.
Niegrzeczne dzieci muszą wyjątkowo uważać w Austrii. Tu, bowiem Saint Nicholas przychodzi w towarzystwie diabłów Kampusów, które straszą nieposłuszne dzieci i nie pozwalają Mikołajowi zostawić prezentów.
Polskie wyobrażenie Mikołaja zakorzeniło się wskutek kultury amerykańskiej. W USA Santa Claus ma długą białą brodę, czerwone ubranie i duży wór z prezentami. Nie świętuje się tam jednak przyjścia Mikołaja w dniu 6 grudnia. Santa Claus przychodzi dopiero w wigilijną noc i wchodzi do domów i zostawia prezenty przy kominkach lub w podpisanych skarpetach. Podarki można otworzyć dopiero pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia.
Pomocnicy Mikołaja
Wiemy już, że Mikołajowi towarzyszą elfy i renifery, ale skąd się wzięły tzw. Śnieżynki. Początkowo była to wnuczka rosyjskiego Dziadka Mroza. Died Moroz z pomocą wnuczki Snieguroczki, czyli Śnieżynki, przynosi prezenty grzecznym dzieciom dopiero w noworoczną noc. Zamiast czerwonej czapki ma futrzaną uszankę, a jego długi kożuch może być nie tylko czerwony, ale też błękitny lub srebrny Dziadek Mróz nie podróżuje po niebie, ale po ziemi, a do domu zawsze wchodzi drzwiami i zostawia prezenty pod choinką. Dzisiaj Śnieżynki to równoprawne „asystentki” także i polskiego Mikołaja.
Co kraj, to obyczaj. Nie ważne, kto przynosi prezenty i kiedy je dostajemy (nawet, jeśli będzie to nasza mama, kolega czy koleżanka). Każdy, nawet najmniejszy prezent cieszy, jeśli jest dany ze szczerego serca. A jeśli nie wierzymy już w św. Mikołaja to może jeszcze uwierzymy w Papa Noel lub Jul Tomta?
Katarzyna Pruś
fot.pixabay.com