Betard Sparta Wrocław zwycięzcą pierwszego meczu. Zmagania z NovyHotel Falubaz Zielona Góra rozpoczynają sezon żużlowy 2024 [FOTO]

Po zimowej przerwie żużlowa PGE Ekstraligia wystartowała z przytupem w piątkowy wieczór. W inaugurującym sezon meczu było wszystko, co jest solą tego sportu - ostra walka, upadki i kontrowersje. Faworyzowana Betard Sparta Wroclaw do ostatniego wyścigu drżała o wygraną. Ostatecznie pokonała na własnym torze NovyHotel Falubaz Zielona Góra 47:41.

Zobacz zdjęcia z wydrzenia>>

Żużlowa PGE Ekstraliga rozpoczęta:

Spragnieni emocji kibice po kilku miesiącach posuchy w końcu mogli wrócić na stadiony, by znów podziwiać żużlowych gladiatorów w rozgrywkach ligowych. Głód speedwaya we Wrocławiu czuć było jeszcze na długo przed startem pierwszego meczu. O kupnie biletu w piątkowy wieczór można było tylko pomarzyć. Wejściówki wyprzedały się w okamgnieniu kilkanaście dni wcześniej. Dzięki temu obiekt olimpijski wypełnił się po brzegi.

Jednak to, co zobaczyli miejscowi podczas inauguracji nie do końca im się spodobało. Spartanie od samego początku męczyli się niemiłosiernie. Już w otwierającym zawody wyścigu błąd popełnił Bartłomiej Kowalski, nadział się na koło jadącego przed nim Rasmusa Jensena i wpadł w bandę. Był to tylko przedsmak tego, co działo się później.

Po dwóch seriach startów Betard prowadził sześcioma punktami, lecz w ósmej gonitwie  roztrwonił niemal całą przewagę. Debiutujący w PGE Ekstralidze szesnastoleni Marcel Kowolik wpadł w Jensena. Hak jego motocykla zczepił się z maszyną Duńczyka, którego noga wpadła między koło a silnik i obaj upadli na tor. W powtórce defekt na starcie zanotował słaby tego dnia Maciej Janowski. Goście wygrali 5:0, a ich strata wynosiła już tylko jeden punkt.

- Startowałem chyba w czterech powtórkach wyścigów. Zdążyłem przy tym skręcić i poparzyć nogę, a przypomnę, że również mam obolałe ramię po zeszłotygodniowym upadku w Poznaniu. To był długi i nerwowy wieczór, ale myślę, że zawody mogły się kibicom podobać. Jechaliśmy z jedną z lepszych drużyn w lidze i uważam, że wynik jest niezły - powiedział po zawodach Rasmus Jensen

Choć kompletnie zawodzili Janowski i Woffinden, to nie tylko Spartanie mieli problemy. W szeregach Falubazu również było bardzo nerwowo. Dwukrotnie z nawierzchnią toru zapoznał się Przemysław Pawlicki, a jego młodszy brat Piotr także upadł po tym, jak wyprzedził go Artiom Łaguta w dziesiątym wyścigu. Przyjezdni utrzymywali wynik w kontakcie głównie za sprawą dobrze dysponowanego Jarosława Hampela. Ten nie znalazł pogromcy w swoich pierwszych trzech startach i był zdecydowanym liderem swej ekipy.

 - Nie myślę o sobie w kategoriach lidera. Mamy fajny, zgrany zespół i wspólnie pracujemy na wynik, który do końca był na styku. Staraliśmy się stawić opór i nawiązać walkę, by pokazać, że nie jesteśmy słabą drużyną. Uważam, że to się nam udało - powiedział Hampel, który w całych zawodach zgromadził 12 punktów.

Tuż przed biegami nominowanymi swoją szansę mieli przyjazdni, gdyż drugie ostrzeżenie otrzymał Janowski, za co został wykluczony z powtórki. W niej wydarzyło się coś niecodziennego. Piotr Pawlicki w czasie wyścigu został wykluczony za defekt na starcie, choć po tym jak ledwo wyjechał spod taśmy popchnał motocykl, odpalił go ponownie i dojechał do mety trzeci. Nie miał jednak wpiętego do motocykla bezpiecznika odcinającego zapłon podczas startu i to było przyczyną jego wykluczenia. Swoją złość wychowanek leszczyńskiej Unii przekuł w trzy punkty w biegu czternastym i o losach meczu decydował ostatni wyścig. W nim Łaguta po walce z Hampelem i Jensenem dojechał pierwszy, co zapewniło wicemistrzom Polski pierwsze ligowe zwycięstwo.

- Myśle, że stać nas na więcej, ale trzeba pochwalić drużynę zielonogórską, bo pokazali się z bardzo dobrej strony. Widać było sporo nerwowości po obu stronach. Było dużo wykluczeń i przerwanych wyścigów. Na duży plus na pewno zasługuje postawa Artioma Łaguty i naszych juniorów, którzy wykonali dobrą robotę. Widać, że Marcel serducho do walki ma ogromne. To jest słodki dzieciak i nie sposób go nie pokochać - ocenił postawę swoich podopiecznych trener Dariusz Śledź.

Betard Sparta Wrocław - NovyHotel Falubaz Zielona Góra 47:41:

Betard Sparta Wrocław: Tai Woffinden 4 (2,1,1*,0); Daniel Bewley 10 (2,3,2,2,1);  Bartłomiej Kowalski 8  (w/u,1,2*,3,2); Artiom Łaguta 14 (3,3,3,2,3); Maciej Janowski 4 (1,2,d,w,1); Marcel Kowolik 2 (2*,0,w); Jakub Krawczyk 5 (3,1*,1), Kacper Andrzejewski NS

NovyHotel Falubaz Zielona Góra: Jarosław Hampel 12 (3,3,3,1,2); Jan Kvech 2 (0,0,0,2); Rasmus Jensen 9 (1,2,3,3,0); Przemysław Pawlicki 8 (3,w,2,3,w); Piotr Pawlicki 7 (2,2,w,w,3); Krzysztof Sadurski 3 (1,1,1); Oskar Hurysz 0 (0,0,0); Michał Curzytek NS

Dominik Deptuła 
Fot: Aneta Dworak