Remis jak porażka. Rumak i Fornalik po meczu Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów [FOTO]
2016-03-20 12:33:39Wynik taki jak gra. 19 marca 2016 Śląsk Wrocław bezbramkowo zremisował z Ruchem Chorzów w ramach 28. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Prezentujemy wypowiedzi trenerów oraz zdjęcia z meczu!
Zobacz zdjęcia z meczu Śląsk - Ruch>>
Na pomeczowej konferencji jako pierwszy z dziennikarzami spotkał się trener Waldemar Fornalik. - Przyjechaliśmy z zamiarem zdobycia trzech punktów. Chcieliśmy wygrać i myślę, że myło to widać. Nie stworzyliśmy jednak aż tylu groźnych sytuacji, by wywieźć z Wrocławia trzy punkty - ocenił trener Ruchu Chorzów. - Była dla nas jedna sytuacja stuprocentowa, ale się nie udało. Potem gra wyglądała, tak, że kto strzeli pierwszą bramkę, ten wygra. Było jeszcze trochę emocji w końcówce. Śląsk miał strzał w poprzeczkę. Na koniec nikt nie jest w pełni usatysfakcjonowany. My na pewno mnie - zakończył Fornalik.
Następnie wrażeniami po meczu dzielił się trener Śląska, Mariusz Rumak. - Myślę, że to był mecz na remis. Nie ma co ukrywać, Ruch miał swoje sytuacje, a my uderzyliśmy w poprzeczkę. Boisko było bardzo trudne do gry. Sądzę, że wynik meczu jest taki jak gra. Widać, że dużo pracy przed nami. Fajnie, że teraz są dwa tygodnie bez meczów, które na pewno przepracujemy. Fajnie, że zespół zagrał na zero z tyłu, ale z dużą pokorą podchodzimy do tego wyniku, bo Ruch to dobra drużyna. Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie, a atmosfera w szatni jest jak gdybyśmy przegrali. Przed nami praca i nadzieja, że za dwa tygodnie będzie lepiej - podsumował trener WKS-u.
Dziennikarze szczegółowo wypytywali Rumaka o uzasadnienie zmian, na co trener odparł żartobliwie - Musimy się spotkać w tygodniu, bo dużo trenerów jest (na sali konferencyjnej - przyp. red.), tak wnikliwie analizujecie, jeszcze się z czymś takim nie spotkałem na konferencji. Morioka nie grał, bo byliśmy nisko ustawieni i szukałem do gry piłkarzy bardziej lokomocyjnych, jak Ostrowski czy Kaczmarek - powiedział trener Śląska. - Wymiana obrońcy była spowodowana żółtą kartką, a później dwie zmiany to było wzmocnienie ataku. Czy zmieniałem zbyt późno? Chciałem trzymać na boisku choćby Tomasza Hołotę, bo wiemy, że stały fragment to nasz atut - dodał.
Poruszono też sprawę wyraźnego braku dokładności piłkarzy WKS-u. - Bardzo niedokładnie graliśmy, było sporo błędów technicznych. Ta niedokładność napędzała rywala. Moment odbioru piłki i przejścia do ataku nie był dobrze wykonywany i tutaj czeka nas sporo pracy - ocenił Rumak. - Czasami niepotrzebnie biegamy. Trzeba lepiej się zorganizować w obronie, by było mniej kilometrów pokonanych. Zamiast się szybciej przesunąć, to my biegaliśmy z większą intensywnością, by łatać dziury. Jak będziemy lepiej zorganizowani w obronie, to będzie więcej sił do ataku. Trzeba popracować, nie da się czegoś narysować na tablicy, tak żeby to od razu działało - powiedział trener Śląska.
Jakie plany mają wrocławscy piłkarze przed kolejnym meczem? - W pierwszym tygodniu wolnego będziemy przeprowadzać cykl badań, bo nie ma dynamiki. To moje wrażenie, nie poparte wymiernymi danymi. Będą treningi od poniedziałku do soboty. Niedziela będzie wolna, a potem przygotowanie do meczu ligowego - zapowiedział trener Rumak.
Michał Derkacz
fot. Krzysztof Zatycki