Bezpłatny test na koronawirusa dla wszystkich. Efekt? Niesamowite kolejki

Minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał niedawno wiadomość, że zmieniły się zasady wykonywania testu na obecność koronawirusa. Skierowanie na test w kierunku SARS-CoV-2 może wystawić lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, ale można już pomijać ten etap i zgłosić się samodzielnie, przez formularz online na rządowej stronie gov.pl. To ułatwia sprawę i zwiększa ilość przebadanych pod kątem koronawirusa osób, ale też ma efekt uboczny - wielkie kolejki pod punktami badań. Tak na przykład jest we Wrocławiu, przy ul. Biskupiej. Zobaczcie sami, ilu ludzi czeka!

Przedstawiciele rządu informują, że obecnie na taki test każdej godziny zapisuje się kilkaset osób. Na zdjęciach, które zrobiliśmy widać to doskonale. Chętnych nie brakuje, a sprzyja temu fakt, ze taki test może zrobić za darmo każda pełnoletnia osoba, która wcześniej zarejestruje się przez wspomniany formularz. Podczas zgłoszenia oceniona będzie ryzyko zakażenia koronawirusem i zalecenia w sprawie dalszego postepowania. Skierowanych na bezpłatne badanie na Covid-19 obowiązuje kwarantanna. Teoretycznie,

Po wystawieniu zlecenia na test pacjenci dostają wiadomość sms o miejscu i czasie, gdzie ma być wykonane badanie wymazowe. Ma to zapobiegać powstawaniu kolejek. Jak to działa w praktyce? Spójrzcie jeszcze raz na zdjęcia z Wrocławia...

MD

fot. Krzysztof Zatycki