Po raz drugi jadą na granicę. Tym razem będzie ich więcej - zjedziemy się na teren przygraniczny z Białorusią z każdego miejsca w Polsce. Okażą wspólnie niezgodę na okrucieństwo i tortury, którym poddawani są w naszym państwie migranci i uchodźcy. 20 listopada jeszcze mocniej i bardziej zdecydowanie upomną się razem o godność i prawa człowieka dla każdej osoby.
Nie możemy pozwolić na kolejne śmierci, kolejne cierpienia, nieludzkie traktowanie. Nie ma naszej zgody na zło.
W Polskich lasach giną ludzie. Nie możemy być bierne, kiedy na terytorium naszego kraju, bez dachu nad głową, tygodniami, przebywają dzieci - pozbawione jedzenia, picia, dostępu do schronienia i opieki medycznej.
Stanowczo sprzeciwiamy się przetrzymywaniu kogokolwiek w lesie, przepychaniu ludzi przez granicę polsko-białoruską, haniebnemu traktowaniu drugiego człowieka. Żądamy natychmiastowego wpuszczenia do strefy objętej stanem wyjątkowym organizacji humanitarnych i pomocowych, pomocy medycznej i prawnej. Żądamy bezzwłocznej pomocy wszystkim osobom, w tym dzieciom, których zdrowie, a także życie są zagrożone.
Jako matki i nie-matki, ojcowie, nie-ojcowie, kobiety, mężczyźni, osoby, bierzemy sprawy w swoje ręce. Ponownie jedziemy na granicę, by protestować w obronie drugiego człowieka. 20 listopada staniemy wzdłuż granicy i pokojowo sprzeciwimy się torturowaniu migrantów, migrantek, uchodźców, uchodźczyń. Miejsca przygraniczne podamy z wyprzedzeniem, przed protestem.
ip