USA: Protestujący popierający Donalda Trumpa wdarli się do Kapitolu [FOTO, WIDEO]
2021-01-07 08:55:366 stycznia 2021 r. w stolicy Stanów Zjednoczonych odbył się protest republikanów, w którym udział wzięli zwolennicy Donalda Trumpa. Domagali się oni unieważnienia wyborów, w których zwycięzcą okazał się kandydat demokratów, Joe Biden. W pewnym momencie demonstranci wdarli się do Kapitolu - siedziby Kongresu USA.
Zobacz też: Joe Biden - informacje o nowym prezydencie USA.
W skrócie:
- Podczas pierwszego dnia zamieszek zginęły 4 osoby. 14 policjantów zostało rannych. Łącznie aresztowano 50 osób.
- Do czasu zaprzysiężenia Joe Bidena (21 stycznia 2021 r.) w Waszyngtonie panuje stan wyjątkowy.
- Demokraci domagają się usunięcia Donalda Trumpa z urzędu prezydenta, wg doniesień część republikanów jest skłonna poprzeć taką inicjatywę.
- Donald Trump jest szeroko krytykowany. On sam poprosił protestujących o spokój, wciąż jednak przypominając o tym, że wybory zostały sfałszowane.
Protesty w Waszyngtonie
W środę Kongres Stanów Zjednoczonych miał zatwierdzić zwycięstwo Joe Bidena w Wyborach na prezydenta USA. W tym samym czasie, w stolicy miał odbyć się pochód wyborców Donalda Trumpa pod hasłem "Save America". Domagali się unieważnienia wyborów. W trakcie protestu doszło do wtargnięcia do Kapitolu - siedziby parlamentu w USA. Demonstrantom udało się dostać m.in. do sali obrad Izby Reprezentantów.
Zdjęcia z tego wydarzenia zaprezentował m.in. Igor Bobic z HuffPost.
Protesters have breached the Capitol. They’re outside the Senate chamber pic.twitter.com/I021tKliUD
— Igor Bobic (@igorbobic) January 6, 2021
Ranni, zabici i stan wyjątkowy w stolicy do 21 stycznia
W trakcie zamieszek łącznie zginęły 4 osoby. 1 z nich została najprawdopodobniej zastrzelona przez policjanta, przyczyny śmierci pozostałych nie zostały podane. Do stolicy została skierowana już Gwardia Narodowa, natomiast Muriel Bowser burmistrz Waszyngotnu ogłosiła w stolicy stan wyjątkowy. Ma on potrwać do 21 stycznia, kiedy nastąpi oficjalne zaprzysiężenie Joe Bidena.
Reakcje na protesty
Głosy krytyki skierowane w stronę Donalda Trumpa możemy usłyszeć zarówno ze strony demokratów, jak i republikanów. Członkowie partii demokratycznej domagają się impeachmentu - postawienia prezydenta w stan oskarżenia. Według doniesień CNN nawet członkowie jego gabinetu mają rozważać zastosowanie 25. poprawki i usunięcie go z urzędu.
Głos w tej sprawie zawiera wiele znanych osób. Prezydent-elekt Joe Biden, który ma zastąpić Trumpa, zaapelował do niego, aby ten w publicznym wystąpieniu zachęcił demonstrantów do zaprzestania swoich działań. Ten rzeczywiście opublikował wideo, na którym poprosił o spokój, wcześniej jednak... przypominając o tym, że wybory zostały "skradzione". Oryginalne wideo zostało usunięte przez Administrację Twittera.
Swoje komentarze wygłosili również byli prezydenci USA. Barack Obama w poście na Facebooku zwrócił się m.in. do polityków republikańskich, pisząc, że muszą wybrać pomiędzy podsycaniem ognia a ugaszeniem pożaru. George Bush wypowiedział się nieco ostrzej, twierdząc, że taki sposób kwestionowania wyników nie przystoi demokratycznej republice, a republice bananowej.
Statement by President George W. Bush on Insurrection at the Capitol pic.twitter.com/rF77j0fIBK
— George W. Bush Presidential Center (@TheBushCenter) January 6, 2021
Wideo z Waszyngtonu
Poniżej znajdziecie relację BBC z wydarzeń w USA, w której znajdują się m.in. fragmenty ukazujące starcia z policją, protestujących w Kapitolu.
KSK
fot. Gagan Kaur from Pexels
Źródła: wp.pl; tvn24.pl; cnn.com; rp.pl; rmf24.pl