Misie dopingują siatkarzy eWinner Gwardia Wrocław
2020-11-09 12:42:22Jak wiemy, od jakiegoś czasu, przez pandemię koronawirusa obiekty sportowe, w tym naturalnie różnego rodzaju stadiony, stoją puste, a mecze rozgrywane są bez kibiców. Po głośnej akcji charytatywnej piłkarskiego klubu sc Heerenveen, w mediach zobaczyć można było tysiące pluszowych misiów, które usadzono na krzesełkach, by stadion nie świecił pustkami. Pluszaki trafiły potem do sprzedaży, a zarobione środki przeznaczono na wsparcie dzieci chorych na raka. Teraz podobne wydarzenie miało miejsca w Polsce, gdzie siatkarski klub eWinner Gwardia Wrocław jest dopingowany przez brygadę GwarMisiów.
300 GwarMisiów wspiera zawodników eWinner Gwardii Wrocław
Jest ich trzysta, dokładnie tyle, co Spartan. Wrocław ma do nich szczęście, uśmiechając się w stronę medalistów-żużlowców ze Stadion Olimpijskiego. Każdy z GwarMisiów zasiądzie na trybunach w Hali Orbita, w której Gwardziści rozgrywają swoje mecze domowe.
Kibice kupując swojego GwarMisia, ubiorą go w koszulkę meczową eWinner Gwardia Wrocław. Chcemy jednak, żeby nasza GwarMisiowa brygada stała się w pełni Gwardyjską, jak na wiernych kibiców przystało. I właśnie na tym polega nasza inicjatywa, która połączy – moc kibicowania z siłą działania! Nasz cel to 60 000 zł, czyli 300 zaadoptowanych GwarMisiaków. Każdy z nich to koszt w kwocie 200 zł. Kto zaadoptuje GwarMisia, ubierze go w specjalnie dopasowaną, oficjalną koszulkę meczową GWR, ze swoim nazwiskiem. Otrzymując również swojego GwarMisia, albo kiedy będzie można wpuszczać kibiców na trybuny (tj. zniesienie obostrzeń COVID-19), albo na koniec sezonu, jeśli sytuacja epidemiczna nie ulegnie zmianie.
Dzięki firmie Idźczak Meble, która sfinansowała zakup GwarMisiaków oraz produkcję koszulek meczowych dla zaadoptowanych GwarKibiców, pieniądze z całej akcji trafią przed Świętami Bożego Narodzenia bezpośrednio na konta najbardziej potrzebujących instytucji. Co ważne, instytucje te wybrane zostaną wspólnie z kibicami-darczyńcami! Każdy będzie mógł podać miejsce, które najbardziej będzie potrzebowało wspólnego wsparcia! Co ważne, można też dołączać do akcji wsparcia za pośrednictwem specjalnej zbiórki, która została uruchomiona za pośrednictwem platformy zrzutka.pl.
Misie już są szczęśliwe
Pierwszy raz GwarMisiową brygadę można było zobaczyć przy okazji meczu z KPS Siedlce, w Hali Orbita, w niedzielę 8 listopada. Drużyna trenera Krzysztofa Janczaka wygrała w czterech setach, notując szóste ligowe zwycięstwo. Wrocławianie są niepokonani w tym sezonie, a MVP spotkania został wybrany Mateusz Frąc, autor 20 punktów dla gospodarzy.
Warto przypomnieć, że wrocławski zespół nie grał w TAURON 1. Lidze od 18 października. Po zwycięstwie nad ZAKSĄ Strzelce Opolskie przyszło kilka tygodni przerwy, spowodowanej głównie kwestią COVID-19, rozbijającą plany poszczególnych drużyn. Nie inaczej było w przypadku eWinner Gwardia, wicelider tabeli zaliczył przymusową przerwę w treningach, która trwała do 4 listopada. Drużyna chciała jednak podjąć ligowe wyzwanie. Z jednym ubytkiem kadrowym, Damianem Wierzbickim, który przebywa okres kwarantanny.
Zwycięstwo nad KPS nie było łatwe. Wrocławski zespół miał punktowego lidera w postaci Mateusza Frąca, ale wygrał cały zespół, który po prostu bardzo chciał. Co pokazały chociażby zmiany. Kiedy trudniejszy moment miał Krzysztof Gibek, dobrze wprowadził się Bartosz Pietruczuk. Kiedy jednak Gibek wszedł na zagrywkę w końcówce kluczowego, trzeciego seta, to on dał drużynie szansę na wygranie partii. Z czego gospodarze skrzętnie skorzystali. Takich małych, ważnych momentów, było w niedzielę sporo. Najczęściej, były one szczęśliwe dla gospodarzy, co pozwoliło zainkasować kolejny komplet punktów.
– Bardzo trudny mecz. Uważam, że zespół z Siedlec, to solidny zespół, choć może tabela tego teraz nie pokazuje. Drugi powód trudności spotkania, to nasza dłuższa przerwa od siatkówki. Mieliśmy autokwarantannę, izolację, nigdy nie jest łatwo wrócić do treningu i na parkiet, grać o ligowe punkty. Z każdym setem nogi były coraz cięższe. Kolejne treningi i dni powinny pomóc nam wrócić do lepszej dyspozycji – mówił po meczu Mateusz Frąc.
Zobacz także: Tańczące roboty zastępują kibiców na stadionie w Japonii [WIDEO]
MD/ip
fot. materiały prasowe klubu