Lewandowski konta Brzęczek? Ten konflikt to medialna farsa [WIDEO]
2020-11-19 10:19:08Robert Lewandowski nie szanuje Jerzego Brzęczka. Gwiazda piłkarskiej reprezentacji Polski ma dość selekcjonera i jego nieudolnego zarządzania zespołem. Najlepszy Piłkarz Roku UEFA i zwycięzca Ligi Mistrzów ma za nic taktykę, którą opracował były trener Wisły Płock. Takie doniesienia wypełniają polskie media od czasy klęski z Włochami 0:2 w meczu Ligi Narodów (15.11.2020). Apogeum medialnego kreowania konfliktu swój szczyt miało osiągnąć po porażce z Holandią 1:2 (18.11.), ale tym razem okazało się, że królowie twitterowego hejtu sami się ośmieszyli. Wyjaśniamy, o co z tym wszystkim chodzi.
Zaczęło się od 9 sekund ciszy
W wywiadzie po meczu z Włochami, na antenie TVP Sport, kapitan polskiej reprezentacji, po pytaniu o taktykę na mecz, nie był w stanie szybko dobrać słów i milczał przez pełne 9 sekund. To milczenie, w większym stopniu niż późniejsza wypowiedź, wywołało lawinę komentarzy ze strony "ekspertów" i dziennikarzy, którzy z miejsca zaczęli kreować konflikt na linii Lewandowski - Brzęczek. Obaj zainteresowani nie marnowali nawet czasu na komentowanie tych rewelacji, co dla niektórych było tylko potwierdzeniem swej błyskotliwej tezy.
Awantura o nic
Ciąg dalszy historii o Lewandowskim kpiącym z trenera reprezentacji miał nastąpić przy okazji meczu Polska - Holandia. W pierwszej połowie meczu kamery pokazały, jak Jerzy Brzęczek krzyczy coś w stronę "Lewego", który jest do niego odwrócony plecami, po czym odwraca się i z grymasem na twarzy odpowiada na uwagi szkoleniowca. To była woda na młyn dla twitterowych znawców atmosfery w zespole oraz twórców memów, które w mgnieniu oka wylały się do sieci. Jakby tego było mało, Lewandowski został zmieniony w przerwie meczu. To na 100% było potwierdzenie wojny RL9 z selekcjonerem, prawda? No... nie prawda.
Jak jest naprawdę?
Wystarczyło chwilę wstrzymać się z komentowaniem wszystkich tych sensacji, by poznać prawdę o kulisach "afery". Dosłownie 15 minut po meczu Lewandowski stanął do kolejnego pomeczowego wywiadu dla TVP, a zapytany o wspomniane sytuacje z zażenowaniem opowiedział o tym, że zmiana była umówiona przed meczem, a w trakcie spotkania uwagi trenera przekazywać miał do kolegi z boiska. Tylko tyle. Natomiast jeśli komuś przeszkadza to w dalszym kreowaniu konfliktu, którego nie ma, to i tak znajdzie (albo wymyśli) nowe konteksty i niedopowiedzenia, by szokować bardziej naiwnych widzów, krzycząc w mediach o tracącym szacunek zespołu Brzęczku i Lewandowskim, stojącym na czele buntu w szatni.
Michał Derkacz
fot. screen youtube.com/TVP Sport