Koedukacyjny pokój? Tylko za zgodą rodziców
2012-12-17 08:15:10W przyszłym roku akademickim studenci Politechniki Łódzkiej, którzy zechcą zamieszkać w pokojach koedukacyjnych, będą musieli przedstawić na to... pisemną zgodę rodziców. Taki zapis znalazł się w nowym regulaminie uczelni. Co ciekawe, w pracach nad nim brał udział samorząd studentów.
To i tak krok na przód. Wcześniej przyszli inżynierowie nie mogli w ogóle mieszkać w akademikach ze swoimi połówkami. Teraz panujące na uczelni zasady moralne zostaną nieco rozluźnione. Pierwszeństwo do wspólnego mieszkania będą miały małżeństwa, później rodzeństwo, a dopiero później studenci żyjący w nieformalnym wniosku. Ci ostatni będą musieli jednak… dostarczyć zgody rodziców.
– Dobra, rozumiem, że taki zapis w regulaminie może dotyczyć tych kilku geniuszy, którzy trafiają na polibudę jeszcze przed 18-nastką, ale pozostali studenci to dorośli ludzie. W akademikach nie mieszkają też tylko osoby z I roku, które ledwo co wyrwały się spod maminej spódnicy. Są przecież doktoranci. I co? Prawie 30-letni byk ma prosić mamę o zgodę na chodzenie z dziewczyną? – irytuje się w rozmowie z serwisem natemat.pl Damian, student PŁ.
W opinii prof. Mariana Filara, prawnika, wykładowcy i byłego prorektora Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, taki zapis w regulaminie nie ma żadnej podstawy prawnej. – To ciekawa i jednocześnie zadziwiająca decyzja łódzkiej politechniki. Skoro władze uczelni powiedziały "A" i postanowiły stworzyć pokoje koedukacyjne w swoich akademikach, powinny powiedzieć też "B" i zrozumieć, że zamieszkają w nich dorośli ludzie – tłumaczy w natemat.pl i dodaje, że z prawnego punktu widzenia zgoda rodziców dwóch pełnoletnich osób na ich związek nie ma praktycznie żadnego znaczenia.
MAS/natemat.pl