Fatum nad Wrocławiem nie przeszkodziło Sparcie w awansie do finału PGE Ekstraligi [FOTO]
2023-09-11 10:32:3910 września 2023 we Wrocławiu Betard Sparta Wrocław pokonała For Nature Solutions KS Apator Toruń 51:39 w rewanżowym meczu półfinałowym i pojedzie w finale PGE Ekstraligi. Swój awans okupiła kontuzjami Macieja Janowskiego i Charlesa Wrighta.
O wydarzeniu:
Sparta Wrocław, pomimo dużego osłabienia w postaci braku kontuzjowanego Tai’a Woffindena, do rewanżu z będącym na fali wznoszącej Apatorem Toruń, przystępowała wciąż w roli faworyta. Torunianie co prawda w rundzie zasadniczej wysoko przegrali we Wrocławiu 57:33, jednak od tego czasu radzili sobie coraz lepiej. Udowodnili to choćby w ćwierćfinale nawiązując równorzędną walkę z wciąż aktualnym mistrzem Polski Platinum Motorem w Lublinie. Pokazali się też z dobrej strony w rozegranym przed dwoma tygodniami spotkaniu w Toruniu, gdzie mecz z Betardem zakończył się wynikiem 45:45. By dostać się do finału potrzebowali wygrać w stolicy Dolnego Śląska. Gospodarzom do awansu wystarczył jedynie remis z uwagi na wyższe miejsce w tabeli po rundzie zasadniczej.
W związku z kontuzją Woffindena WTS postanowił zaangażować na ten mecz innego z Brytyjczyków Charlesa Wrighta, który został wsparty silnikami i mechanikami trzykrotnego mistrza świata. Anglik nieźle rozpoczął spotkanie, dwukrotnie pokonując rywali. Niestety w swoim trzecim starcie na szczycie pierwszego łuku z impetem uderzył w bandę i został zabrany karetką do szpitala.
Kilka chwil wcześniej na tor upadł też walczący o drugą pozycję Bartosz Kowalski. Jego wypadek również wyglądał groźnie. Na szczęście junior nie odniósł poważniejszych obrażeń i mógł kontynuować zawody, będąc jedynie wykluczonym z powtórki wyścigu ósmego.
Dużo mniej szczęścia miał Maciej Janowski, któremu tuż przed startem biegu szóstego urwało się mocowanie linki sprzęgłowej. To spowodowało, że motocykl stanął dęba, a kapitan wrocławian upadł na plecy obrywając przy tym w nogę kierownicą swojej maszyny. Popularny „Magic” z podejrzeniem złamanej kostki także udał się do szpitala na szczegółowe badania.
Kolejny raz w tym roku dziury w składzie po kontuzjowanych świetnie załatali młodzieżowcy Betardu. Kowalski, pomijając upadek, nie zaznał goryczy porażki w starciach z rywalami, zaś Kevin Małkiewicz potrafił przywieźć za plecami bardziej utytułowanych Pawła Przedpełskiego i Roberta Lamberta. Nie zawiedli też seniorzy WTS-u i po czternastym wyścigu stało się jasne, że to Wrocław znów powalczy o tytuł mistrzowski, a torunianie będą musieli zadowolić się walką o brązowy medal.
- Co prawda nie mamy połowy składu, ale najważniejsze, że jesteśmy w finale. Pozostało nam pięciu dobrych zawodników i pojedziemy powalczyć o mistrzostwo Polski. W ubiegłym roku Stal Gorzów miała dwóch w pełni sprawnych zawodników, a prawie zdobyła mistrzostwo. Dlatego wszystko jest wciąż możliwe - powiedział po zawodach Artiom Łaguta, lider Sparty Wrocław.
Dominik Deptuła
Fot: Aneta Dworak