Młodzieżowy Strajk Klimatyczny znów wychodzi na ulice

Zobacz też: Młodzieżowy strajk klimatyczny 2020. Protesty w 30 polskich miastach >>

Wspólne działanie lub wspólne wymieranie 

Nieubłaganie zbliżająca się katastrofa ekologiczna powinna być wystarczającym powodem do zjednoczenia się w walce o klimat. Aktywiści, powtarzając powszechne opinie naukowców, podkreśla, że konieczne jest przeprowadzenie natychmiastowej transformacji energetycznej. Efektem tych działań miałoby być doprowadzenie do maksymalnej minimalizacji emisji szkodliwych i trujących substancji.

Czy sposób, w jaki mówimy o klimacie, ma znaczenie?

Członkowie MSK zwracają uwagę na dyskurs proklimatyczny. Jak zauważają aktywiści, do tej pory skupiał się głównie na liczbach i kosztach. Jednakże tabelki nie przemawiają tak jak drastyczne zdjęcia. Choć poruszają nas obrazy zwierząt w zanieczyszczonych wodach (jak broń chemiczna zagrażająca katastrofie ekologicznej w Bałtyku) czy uciekających przed pożarami w Australii i Grecji, to nie poruszą jak obrazy dramatów ludzkich. Choć organizacja uważa, że to my ponosimy największy koszt dewastacji klimatu, prawda jest taka, że to ludzie sami sobie na nią zapracowali. Cierpienia żadnej żywej istoty nie powinno się waloryzować na większe lub mniejsze, tylko zapobiegać jego powstawaniu. Aby jednak przykuć uwagę większości, bardzo ważne jest zaznaczenie społecznych aspektów nieuchronnie zbliżającej się katastrofy.

Przez lata w narracjach proklimatycznych dominowały suche statystyki, opisy fizycznych procesów, itd. co odbierało im ludzki wymiar. A przecież to człowiek wywołał kryzys klimatyczny i to człowiek poniesie za niego największe konsekwencje. Chcemy nadać dyskusji o klimacie tę ludzką twarz. W końcu mamy jeszcze szansę, ale mamy ją tylko razem, solidarnie – podsumowuje Żytomir Borowski, aktywista MSK.

fot. Młodzieżowy Strajk Klimatyczny

źródło: youtube.com/c/MłodzieżowyStrajkKlimatyczny