John Boyega na protestach. Świat kinematografii staje za nim murem
2020-06-04 13:07:57Protesty w USA rozciągnęły się już na wszystkie Stany USA. O ruch Black Lives Matter jest teraz chyba głośniej niż kiedykolwiek. Wielu celebrytów wyraża głosy poparcia dla sprawy, jednak John Boyega poszedł o krok dalej i wyszedł pomiędzy ludzi w Wielkiej Brytanii i wygłosił płomienną przemowę.
“Look I don’t know if I’m going to have a career after this but, f**k that.”
— The Nikki Diaries (@thenikkidiaries) June 3, 2020
John Boyega. pic.twitter.com/KPFDUUFGlM
John Boyega na protestach w Wielkiej Brytanii
Aktor znany głównie z roli Finna z najnowszej trylogii Gwiezdnych Wojen nie po raz pierwszy zaskarbił sobie sympatię internautów. Boyega jest bezpośredni i nie owija w bawełnę. Podobnie jest i tym razem, kiedy zamiast inspirujących postów, sam pokazał się na protestach… i to bardzo aktywnie. Oto fragmenty jednej z jego przemów, którą możecie zobaczyć w dalszej części artykułu.
- Dziękuję wam że przyszliście. To bardzo ważne i konieczne. Nasze życia zawsze się liczyły, Zawsze byliśmy ważni! Zawsze coś znaczyliśmy! Zawsze odnieśliśmy sukcesy, a teraz nadszedł czas! Nie będę czekać!
- Wszystkim nam przypominano, że jesteśmy czarni. Jesteśmy reprezentacją wsparcia dla Georga Floyda i innych ofiar!
- Jest bardzo ważne, byśmy zachowali teraz kontrole. Musi być tak pokojowo, jak tylko jest to możliwe. Bo wiecie co? Oni chcą żebyśmy zawalili. Nie dzisiaj!
#ColinKaepernick ‘s words in Dream Crazy advert ring true in this #JohnBoyega speech at Hyde Park.
— Pranesh Shardanand (@praneshardanand) June 4, 2020
“Believe in something. Even if it means sacrificing everything.”
Please watch the rest from Evening Standard : https://t.co/RalDqKwNN6#BlackLivesMatter pic.twitter.com/qwuw9796eV
John Boyega i odzew Hollywood
John Boyega podczas protestów wygłosił wiele podobnych i nie mniej emocjonalnych przemów. W jednej z nich stwierdził: - Słuchajcie, nie wiem czy po tym wszystkim czeka mnie jeszcze jakaś kariera, ale je**ć to!
Aktor nawiązuje tutaj do faktu, że wiele korporacji z przemysłu rozrywkowego nie nawiązuje współpracy z osobami, które tak wyraźnie kojarzą się z wyrazistymi poglądami i pozycją w konfliktach światopoglądowych.
Jak widać jednak on sam się tym nie przejmuje i jest gotów walczyć o racje, w które wierzy. Swoje poparcie dla niego ogłosili m.in. reżyserzy J.J. Abrams, Mike Flanagan oraz samo Lucasfilm, które nazwało go bohaterem.
KSK
fot. twitter.com/thenikkidiaries